Dwie z naszych MamyGłosek są absolwentkami letniego programu fundacji Humanity in Action i obie są zdania, że było to wydarzenie, które zmieniło ich życie. Oho, czy to aby nie jest powiedziane na wyrost? Nie-e! Oto dlaczego…Wyobraź sobie 30 dni spędzonych wśród młodych inspirujących aktywistów z całego świata, mieszkanie z nimi w jednym hostelu, spędzanie razem czasu wolnego, niekończące się rozmowy na tematy zarówno ważne i wzniosłe, jak i zwykłe, codziennie. Masz trzydzieści dni - aż lub tylko. Ponieważ zajęcia na uniwersytecie się już dla Ciebie skończyły, wyobrażasz sobie, że przez ten miesiąc pozwiedzasz miasto, będziesz codziennie chodzić na jogę, jeździć na rowerze, a do tego pewnie jeszcze nauczysz się nowego języka lub poćwiczysz już znany. Prawda jest taka, że już pierwszego dnia zachłystasz się wspaniałością tych wszystkich ludzi i cierpisz z powodu rozstania, które nastąpi za miesiąc. Piątego dnia czujesz się, jakbyś znała ich wszystkich całe życie i nie chcesz tracić chwil z nimi na rzecz jakiejś jogi czy biegania. I słusznie. Program letni fundacji Humanity in Action odbywa się jednocześnie w siedmiu krajach, jednak osoby aplikujące z polskich uniwersytetów mogą jechać do Warszawy, Berlina lub Atlanty (USA). Aplikować można jeśli jest się studentką/em lub niedawną/ym absolwentką/em, jeśli w języku angielskim mówi się płynnie, ale przede wszystkim - jeśli jest się aktywist(k)ą. Aplikacja jest prosta - po prostu piszesz trzy krótkie eseje na podane tematy, następnie przechodzisz rozmowę kwalifikacyjną i tyle. Tak się złożyło, że obie MamyGłoski odbyły program warszawski, Sylwia w 2014 roku, a Michalina w roku ubiegłym. Choć wszystkie programy dotyczą tolerancji i różnorodności, każdy jest inny - berliński skupia się na tematyce imigranckiej i uchodźczej, amerykański na rasie i rasizmie, a polski na naszym homogenicznym społeczeństwie i wyzwaniom z tą społeczną jednorodnością związanym. Polski program dodatkowo jest nastawiony na cyberaktywizm, więc fellowsi dzielą się na grupy i w dwa tygodnie przygotowują wspólnie kampanię społeczną. Dla Sylwii była to zupełnie nowa forma aktywizmu i dzięki temu zobaczyła, że bardzo łatwo jest działać online. Prawdopodobnie to dzięki temu doświadczeniu MamyGłos w ogóle powstało w takiej formie, jaką je teraz znacie. Choć wiele osób biorących udział w programie studiuje prawo, nauki polityczne lub nauki społeczne, nie jest to obowiązkowe. W programie Sylwii uczestniczyła na przykład dizajnerka Jasmine Burton, która całą swoją energię poświęca… toaletom! Jasmine wynalazła tanią toaletę i instaluje ją w kenijskich wioskach, które pozbawione są sanitariatów. W programie Michaliny z kolei wzięła udział Joy, która studiuje biologię, a wybiera się na medycynę. Oprócz tego spotykasz mnóstwo szalenie ciekawych osób, jak na przykład Sudip Bhandari, który współzałożył w Nepalu Anne Frank Project, czyli bibliotekę i projekt edukacyjny poświęcony promocji tolerancji i równości. Pierwszego dnia słyszysz o tych wszystkich wspaniałych rzeczach, które osoby w Twoim wieku już osiągnęły i bez względu na to, czym się zajmujesz Ty, możesz poczuć się przytłoczona/y ogromem tych dokonań. Ale już po chwili spędzasz z tymi ludźmi czas, rozmawiasz o serialach i nagle zdajesz sobie sprawę, że każdy może być superwoman czy supermanem, że po prostu trzeba wziąć się do roboty i zamiast marudzić, całym sercem działać w imię sprawy dla Ciebie ważnej. Przez pierwsze dwa tygodnie odbywają się wykłady lub warsztaty, ale czasem zdarzają się też wycieczki. Soboty są “pracujące”, jak również i niektóre niedziele. Zajęcia poświęcone są tematyce tolerancji, różnorodności i uprzedzeniom (przykładowe programy można sprawdzić tutaj) i prowadzone są zwykle przez ekspertki/ekspertów i specjalistki/specjalistów w danych dziedzinach. Po każdym takim bloku odbywa się sesja Q&A (pytań i odpowiedzi) - i według nas to właśnie są najciekawsze momenty. Wyobraź sobie: poznajesz spojrzenia i perspektywy osób z różnych krajów, studiujących różne dziedziny, o różnych doświadczeniach życiowych. Dyskusje o feminizmie z perspektywy polskiej, amerykańskiej i niemieckiej otwiera Ci oczy na to, jak bardzo różnią się doświadczenia kobiet z różnych stron świata i jak wiele jeszcze musisz się nauczyć. Z kolei dyskusje o polityce migracyjnej poszczególnych krajów zawsze niosą wiele uniwersalnych prawd i nauk i są świetnym materiałem na uświadomienie sobie naszych własnych uprzedzeń. Po dwóch tygodniach odbywają się wizyty w warszawskich NGO i konsultacje ze specjalistami. To bardzo ciekawe - móc rozmawiać w kameralnym gronie z założycielami organizacji, które znasz z internetu lub telewizji. W tym czasie rozwijasz wraz ze swoją grupą pomysł na kampanię społeczną. Zasady są proste: 14 dni, dużo zasobów, wsparcia i pomocy, a owoce Waszej pracy prezentujecie na uroczystej gali kończącej program. Ale ale! To nie wszystko! Zaraz po gali pakujecie się i jedziecie na międzynarodową konferencję, która skupia fellowsów ze wszystkich 7 programów. W 2014 roku konferencja była w Danii, a w zeszłym roku w Atenach, a w tym roku odbędzie się w Berlinie. Na co trzeba się przygotować? Na to, że program jest bardzo intensywny. BARDZO intensywny. Każdy dzień kończysz przytłoczona/y nadmiarem emocji, wiedzy i pytań, które pojawiły się w Twojej głowie już po czasie. Do tego znajdujesz się w grupie 25 silnych osobowości i możliwe, że całkiem zapomnisz o tym, że każdy (tak jak Ty) ma swoje kompleksy, traumy i momenty niepewności. Możliwe, że będziesz się porównywać do innych, a na pewno będziesz chciał/a poznać historię każdej osoby. Oprócz tego żadna z nas nie była przygotowana na TAKĄ ILOŚĆ wiedzy. To jest dosłownie 9-17 codziennie. Mimo że Sylwia przed programem pracowała po 10 godzin dziennie, to, czego się doświadcza na stypendium jest całkowicie inne - i innej energii wymaga. Ale warto, warto, warto!!! Po tym programie wychodzisz silna/y, mądra/y, pewna/y siebie, pełna/y motywacji i inspiracji. Dowiadujesz się, że chcieć to móc i wiesz, że jedynym ograniczeniem jest tak naprawdę tylko i wyłącznie Twoja własna głowa. Poznajesz swoje ograniczenia (emocjonalne, towarzyskie, intelektualne!), swoje uprzedzenia i dzięki temu możesz potem działać lepiej, efektywniej i faktycznie polepszać świat. A przyjaźnie zawarte podczas programu? One będą w Twoim sercu na zawsze i choć często będą Cię dzielić granice i oceany z ukochanymi osobami, one będą się wciąż w Twoim życiu pojawiać - przy okazji wspólnych projektów, wizyt studyjnych, warsztatów, które oferuje HiA swoim fellowsom lub po prostu - przy okazji odwiedzin. SZCZEGÓŁY:
kiedy: koniec maja - koniec czerwca (egzaminy musisz zdać albo wcześniej albo we wrześniu - ale warto!!! Poproś dziekana o pozwolenie na zdawanie w innym terminie) gdzie: Warszawa, Berlin lub Atlanta (zależy, gdzie zaaplikujesz i gdzie Cię przyjmą) za ile: musisz tylko dojechać, reszta - wyżywienie, zakwaterowanie, karta miejska, kieszonkowe, przejazd do i pobyt na konferencji - za friko (program warszawski i berliński); dla kogo: dla studentek/ów (obecnych lub byłych) mówiących w języku angielskim i mających doświadczenie w aktywizmie Kruczek? W ciągu roku musisz przeprowadzić action project, czyli po prostu jakieś działanie, które polepszy Twój lokalny świat //Sylwia Wodzińska zdjęcia pochodzą z facebook'owego profilu HIA Polska
0 Komentarze
Odpowiedz |
Autorami bloga jesteście Wy!Też chcesz coś dla nas napisać? Odezwij się na [email protected] Kategorie
Wszystkie
Archiwa
Maj 2017
|