"Jak poznałam N" to pierwszy z nagrodzonych esejów w konkursie "Anita Czyta x MamyGłos, czyli opowiastka o silnej babce".Jestem Dorosłym Dzieckiem Biblioteki. Spędzałam tam całe dnie. Wszystkie przerwy. Zaplecze biblioteki szkolnej było moim schronieniem przed hałasem i szaleństwem szklonych korytarzy. Nie lubiłam tych głośnych, imprezowych i popularnych ludzi. Nie lubiłam ich żartów, plotek. Nie latałam za piłkarzykami. Nie chodziłam na imprezy o których się później opowiadało. Jednak mimo to jakimś cudem wiedziałam o wszystkim co się działo i wszystkich kojarzyłam. Widocznie plotki przenikają nawet przez ściany bibliotek….
Większość tych szkolnych dramatów nie obchodziła mnie w ogóle, tak samo jak ludzie znani tylko z tego, że są popularni, mają fajny telefon albo dobre ciuchy. Nie mniej, było jednak parę osób, które pamiętałam, bo rzeczywiście coś robiły; miały jakąś pasje, hobby, albo po prostu coś ciekawego do powiedzenia. Tak zawsze postrzegałam N. Była rocznik wyżej i wtedy wiedziałam o niej tylko tyle, że jest energiczną osobą, udziela się w WWF i w harcerstwie. Wiedziałam też, że świetnie pisze, bo często czytałam jej posty i opowiadania, które łatwo mogłam znaleźć w Internecie. Osobiście poznałam ją dopiero na jakimś ognisku, pod koniec roku szkolnego i od tamtej pory żałuję, że nie poznałam jej wcześniej. Kiedy zaczęłyśmy rozmawiać to przegadałyśmy chyba cały wieczór. Zawsze ją podziwiałam ze to jak potrafi się obchodzić ze słowami. Opisywała swoje życie tak jak ja nigdy nie umiałam. Tak żywo i kolorowo, że aż chciałam widzieć świat jej oczami. Trudno mi było uwierzyć, że uważa się za szarą myszkę. Jak to? Ona? Wojująca aktywistka, ratująca foki, niesamowita, otwarta i uśmiechnięta. Jest taką osobą, która wpływa na otoczenie, przy Niej wszyscy dookoła są trochę lepsi i szczęśliwsi. A przynajmniej ja byłam . //Agnieszka Szostak
0 Komentarze
Odpowiedz |
Autorami bloga jesteście Wy!Też chcesz coś dla nas napisać? Odezwij się na [email protected] Kategorie
Wszystkie
Archiwa
Maj 2017
|