zdjęcie z czarnoponiedziałkowej manifestacji w Zielonej Górze
Kiedy w Polsce rozeszły się pierwsze słuchy o tym, że do sejmu został złożony projekt ustawy antyaborcyjnej, podeszłyśmy do tego tematu bardzo ostrożnie. Wcześniej założyłyśmy, że pozostaniemy neutralne politycznie. Jednak, w obecnej sytuacji nie mogłyśmy nie zabrać głosu. Dyskusja o aborcji dotyczy również młode kobiety, dziewczyny, nastolatki. Stwierdziłyśmy, że w tej dyskusji nie może nas zabraknąć i... odezwałyśmy się. 3 października manifestacje Strajku Kobiet odbywały się w całej Polsce. Cześć z nas była w Zielonej Górze, część w Poznaniu. To właśnie tutaj miałyśmy zabrać głos, powiedzieć głośne NIE łamaniu naszych praw. Zanim przyszłyśmy na demonstrację, długo zastanawiałyśmy się, jak i co dokładnie powiedzieć. Co chcemy wyrazić w tym wszystkim, jako nastolatki? Jak sprawić, żeby to, co powiemy było tym, z czym się identyfikujemy? Co zrobić, żeby nasz przekaz był jasny? W naszej głowie krążyła masa pytań wokół tego, w jaki sposób mamy przygotować nasze przemówienie. Dodatkowo cała obecna sytuacja, w jakiej się znalazłyśmy powoduje fale emocji - strach, złość, gniew, ale też solidarność i poczucie wspólnoty. Nie wiedziałyśmy, z jakim odbiorem spotka się to, co powiemy. Myślałyśmy: "Czy na pewno nadajemy się do tego, żeby przemawiać na manifestacji? Czy nasz głos jest tutaj istotny?". To właśnie z tym wszystkim przyszłyśmy na demonstrację. Ubrane na czarno, stojąc w okropnym deszczu i z godziny na godzinę powiększającym się tłumie. Czekałyśmy na naszą kolej, by wejść na scenę. Pytania wciąż kołatały w naszej głowie, jednocześnie emocje stawały się coraz silniejsze. To już. Teraz będzie przemawiać #MamyGłos. Weszłyśmy na scenę. Wszystko wydało nam się całkiem inne, niesamowite. Przed sobą miałyśmy tłum kilku tysięcy ludzi, którzy głośno krzyczeli i skandowali. Zamiast ulic biegnących w pobliżu Placu, widziałyśmy morze parasoli, czarnych kurtek i płaszczy. Spośród nich, wystawały różnorakie transparenty. Patrzyłyśmy na ludzi, którzy są tam po prostu razem. I wiecie co? Poczułyśmy wtedy tę niesamowitą energię, która z tego tłumu płynie, prosto na scenę , na której stałyśmy. Ta siła, która biła od tysięcy kobiet stojących na Placu, ta solidarność, siostrzaństwo, które było wśród nas, które my same, wszystkie, stojąc tam, stworzyłyśmy. W takim momencie wszystko zaczęło być ważne inaczej. Dostałyśmy kolosalny zastrzyk adrenaliny i wtedy udało nam się wydobyć słowa, które na chwile uciszyły wszystkich zebranych. Te 60 sekund, tyle miałyśmy, żeby zaznaczyć wagę tych słów, reprezentujących nasze myśli, zdanie i uczucia. Przebiłyśmy się przez krzyk tłumu - udało nam się zacząć. Mówiłyśmy, oddając wszelkie pokłady tej niezwykłej energii, którą otrzymywałyśmy od tych, którzy nas słuchali. A kiedy tylko protestujące i protestujący zareagowali na to, co usłyszeli - kiedy w trakcie naszego przemówienia poczułyśmy, jak tłum skanduje, krzyczy, odpowiadając na to, co właśnie powiedziałyśmy - uderzyła w nas jakaś potężna moc. Siła różnorodnych ludzi, którzy wspólnie przemawiają jednym głosem. Na koniec wykrzyknęłyśmy "Mamy prawo, mamy głos!" i momentalnie powrócił do nas ten okrzyk - kilka tysięcy razy głośniejszy, kilka tysięcy razy mocniejszy, wypowiedziany z kilka tysięcy razy większa pewnością. Jedna z uczestniczek strajku kobiet, który miał miejsce w Islandii w 1975 roku, powiedziała "Kiedy stałam w tym miejscu, z dwudziestoma pięcioma tysiącami innych kobiet, w centrum Reykjaviku, zdałam sobie sprawę, że nic już nie będzie takie, jak było". I my czułyśmy dzisiaj, że dzieje się coś potężnego, kiedy tyle kobiet mówi wspólnie: "Dość!". Poczułyśmy naszą wewnętrzną siłę i jej znaczenie w tej walce z poczuciem bezradności wobec decyzji, które są podejmowane o nas, bez nas. Oczywiście, nie chciałybyśmy, żeby kiedykolwiek w naszym życiu musiało dojść do takiego dnia. Nie cieszymy się z tego, że musimy protestować. Ale jesteśmy dumne z tego, że potrafimy się zsolidaryzować i wspólnie przypomnieć, jak wiele stanowi nasza siła.
A tu tekst naszego przemówienia (na powyższym nagraniu od 3:03:25):
Cześć wszystkim,
0 Komentarze
Kolejny miesiąc i kolejne #mamygłosowe szaleństwa! W maju rozmawiałyśmy/liśmy i dyskutowałyśmy/liśmy o wizerunku kobiet(y) w mediach i jak te całe media na nas wpływają. Przeczytajcie relacje z poznańskiego i zielonogórskiego frontu![POZNAŃ] Już po raz kolejny miałam okazję wziąć udział w warsztatach organizowanych przez dziewczyny z #MamyGłos. Tym razem dotyczyły one tego, jak przedstawiane są kobiety w szeroko pojętych mediach - zarówno w reklamie jak i polityce. Jako że osobiście bardzo interesują mnie zagadnienia związane z tym pierwszym (i cóż, jestem wierną fanką Mad Men ;)) to byłam bardzo podekscytowana i ciekawa, w jaki sposób ten temat zostanie poruszony. Warsztaty odbywające się w sobotę 14 maja poprowadziła tym razem Michalina Ferencz, jedna z założycielek #MamyGłos. Zaczęliśmy od filmu "Delikatnie nas zabijają 3", analizującego rolę kobiety w reklamie, niestety z przyczyn technicznych nie obejrzeliśmy go do końca. Przeszliśmy więc do dyskusji, podczas której, opowiadaliśmy o reklamach, które najbardziej zapadły nam w pamięć, a które uprzedmiotawiają kobiety. Zdecydowanie największe wrażenie, negatywne rzecz jasna, wywarła na mnie relacja jednej z uczestniczek, Weroniki. Mówiła o warsztacie samochodowym, którego reklamą jest wjazd do niego między nogami kobiety. Zauważyliśmy też, jak często kobiety są przedstawiane jako przedmiot, ozdoba i zastanawialiśmy się, czy to naprawdę jest potrzebne? Czy faktycznie pomaga w sprzedaży produktu? W jaki sposób takie reklamy na nas wpływają? Następnie przeszliśmy do ćwiczeń. Michalina przedstawiła nam kilka fotografii (m.in. zdjęcie nagiego selfie Kim Kardashian z Instagrama czy sesję dziecięcej modelki dla Vogue) i wypisywaliśmy zarówno negatywne jak i pozytywne rzeczy, które można o nich powiedzieć - czyli kto jest panią tego zdjęcia? Przedstawiła nam także filmik Elle, ukazujący, że mimo iż mamy 2016, to w mediach, a szczególnie w polityce wciąż jest wręcz przerażająco mało kobiet. Wychodząc z warsztatów, zabrałam ze sobą nie tylko nową wiedzę - przede wszystkim mnóstwo pozytywnej energii, chęci do działania, radości i może i naiwnego, ale uważam że bardzo potrzebnego przekonania, że każdy z nas może zmieniać świat. Zakończę cytatem z TedTalku 'Sexy Lie': "Ponieważ to wy jesteście architektami przyszłości, chciałam wam przypomnieć, że czasem architekci muszą zniszczyć paradygmaty, żeby stworzyć lepszy świat. Moje pytanie brzmi, jaki lepszy świat zbudujecie?" //Aleksandra Wilczek [ZIELONA GÓRA] Śledziłam dziewczyny z #mamygłos już od dawna, jednak były to pierwsze warsztaty, na których się pojawiłam. Popieram akcję całym sercem i uważam, że warto mówić głośno o tym, o czym dyskutowano, a dyskutuje się rzadko, zazwyczaj cicho i skrycie. Wpadłam na ostatnią chwilę, więc wszyscy uczestnicy i uczestniczki byli i byłe już obecni/e. Pierwsze, co mnie uderzyło, gdy rozejrzałam się po sali, to wyczuwalna dobra energia, uśmiechy i siła młodych dziewczyn, które chcą mierzyć się z trudnymi zagadnieniami i pewnie wyrażać swoje zdanie. Tematem spotkania był wizerunek kobiety w mediach. Na początku same wypowiedziałyśmy się, jak są one zwykle przedstawiane. Wszystkie zgodnie stwierdziłyśmy, że pokazuje się je wyidealizowane, szczupłe, niejednokrotnie uległe, słabe, zależne, lecz przede wszystkim - uprzedmiotowione wizerunki kobiet. Po wstępnej dyskusji, obejrzałyśmy fragment filmu „Delikatnie nas zabijają”. Ukazuje on w dobitny sposób, że wizerunki kobiecego piękna prezentowane przez media wpływają na wszystkich. Mają wpływ zarówno na to, jak kobiety odbierają same siebie, jak również na stosunek mężczyzn do kobiet, z którymi się stykają w życiu realnym. Chodzi tu przede wszystkim o reklamy. Dziennie jesteśmy bombardowani przez około 5000 różnego rodzaju. To właśnie w nich (czego nie zauważyłam przed warsztatami) nagminnie pokazuje się tylko części ciała, które pozornie stanowią całość obrazu. Na przykład kampania, w której pośladki kobiety zastępują stół. Prowadzi to do utrwalania negatywnych praktyk i potężnie oddziałuje na dzieci, pokazując, że „przecież to jest w porządku i tak powinno być”. Następnie, oglądając zdjęcia zamieszczane przez celebrytki, sesje z największych magazynów oraz kampanie reklamowe, oceniałyśmy czy osoby na nich są przedmiotem czy podmiotem. Ogromną pomocą i uzupełnieniem rozważań był tekst „Seksowne kłamstwo”, w którym padły ważne słowa: ”Nawet jeśli jesteś perfekcyjnym obiektem, perfekcyjnym obiektem seksualnym, jesteś dalej perfekcyjnie zależny, bo w tej pozycji zawsze ktoś będzie na Ciebie działał- jeśli pomyślisz o tym logicznie, nie ma w tym żadnej siły”. Pod koniec spotkania zwróciłyśmy uwagę na wciąż małą liczbę kobiet występujących w programach informacyjnych czy publicystycznych. Przedstawicielki płci żeńskiej zdecydowanie rzadziej zaprasza się do programów w roli ekspertek. Polityka także nie jest łaskawa. Patrząc nawet na rodzimy grunt- niesłychanie często zwracano uwagę głównie na wygląd Magdaleny Ogórek, jej ułożenie włosów, makijaż czy figurę, a nie jej program, wypowiedzi czy kompetencje. Podobna sytuacja dotyczyła Pani Premier Beaty Szydło, to kolory jej stroju i broszki były szeroko komentowane, a nie wypowiedzi. Co zatem należy zrobić, by zmienić takie postrzeganie kobiet? To co osobiście uważam za najważniejsze, to edukacja. Jednak taka z prawdziwego zdarzenia. Dopasowana do pokolenia, atrakcyjna, pobudzająca do myślenia. Dyskutujmy zatem, pokazujmy dobre przykłady i krytykujmy złe praktyki, oddziałujmy na odbiorców i przekonujmy, że zmiana jest konieczna i możliwa. To my jesteśmy architektami przyszłości, zarówno dziewczyny, jak i chłopcy, którzy mają tu ogromna rolę do odegrania. „Czasem trzeba zniszczyć paradygmaty, żeby stworzyć lepszy świat”. //Patrycja Błaszkowska
Zdjęcia: dzięki uprzejmości Magdaleny Bugaj Warsztaty Krytycznego Myślenia vol. 3 : Język wrażliwy, czyli jak mówić, aby nie dyskryminować5/18/2016 #GirlPowerAcademy can’t stop, won’t stop !!! Mamy Głos znowu z Zielonej Górze ! 11 maja, w piękną słoneczną środę, w bibliotece na Ptasiej, odbyły się kolejne wspaniałe Warsztaty Krytycznego Myślenia w ramach #GirlPowerAcademy… czy można było wybrać lepsze zajęcie na to popołudnie ? Dziewczyny z Mamy Głos jak zawszę dają czadu, a przy tym potrafią zainspirować i dać niezłego kopa do działania. Tym razem naszym tematem był Język wrażliwy, czyli jak mówić, aby nie dyskryminować…ale też jak nie być dyskryminowanym/ą. Warsztaty poprowadziła Pani profesorka Magdalena Steciąg z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Ile razy zostałeś/aś wyśmiany/a z tego powodu, że używasz formy żeńskiej przy słownie „prezes” albo ile razy usłyszałeś/aś, że bokserka to taka koszula a nie kobieta, która wymiata na ringu ? Pewnie nie raz. Zgaduję, że po tym, zanim powiesz „ Pani Ministra Zalewska bardzo dobrze wypadła na ostatnim posiedzeniu rządu”, trzy razy przeanalizujesz to zdanie i zrezygnujesz z użycia formy żeńskiej. Właśnie tym przyczyniamy się do braku użycia tych form i śmiania się z ludzi dla których jest to coś naturalnego. Jasne… możesz powiedzieć; „Ale takich form nigdy się nie używało, to jak to ? Mamy wszystko nagle zmienić ?” Wystarczy popatrzeć na to z tej strony…jeśli ktoś kiedyś powiedział, że ze złamaną nogą nie da się już nic zrobić to znaczy, że medycyna miała zastopować swój rozwój, bo „No przecież ktoś powiedział, że to normalnie żyć ze złamaniem” ? Razem z Panią Magdaleną zwróciłyśmy ( grupa na warsztatach - reprezentacja płci żeńskiej w 100% ) uwagę na kolejny problem…a mianowicie na wydźwięk form żeńskich. Słowo sekretarz. Z czym nam się kojarzy ? Pełen erudycji, sekretarz stanu, ubrany w czarny garnitur, na nadgarstku – obowiązkowo – zegarek z najwyższej półki a w dłoni kluczyki do najnowszego mercedesa. Sekretarka ? Pani siedząca za biurkiem, ustalająca spotkania swojego szefa, w wolnej chwili maluje paznokcie albo wpada do Pani Zosi z administracji na ploteczki. Takich przykładów można znaleźć masę…nawet w szkolę. Nauczyciel ? Poważny, oczytany, najlepiej fizyk, postrach całej szkoły, każdy czuje do niego respect. Nauczycielka ? Pani zajmująca się dziećmi w klasie 1-3, ładnie rysuje szlaczki na tablicy, umie wymyślić fajne piosenki, zawszę przychodzi do szkoły uśmiechnięta od ucha do ucha. Ciekawym zjawiskiem jest też przypisywanie płci do danego zawodu. Na warsztatach poznałyśmy pewną zagadkę : Podczas samochodowej podróży w której uczestniczyli ojciec z synem nastąpił wypadek. Ojciec zmarł na miejscu, syna w ciężkim stanie przewieziono do szpitala w którym musiał być natychmiast operowany. Na salę operacyjną wchodzi chirurg i woła: - O Boże, przecież to mój syn! Pytanie: Kim jest chirurg dla operowanego młodzieńca ? No właśnie…kim jest ? Dyskryminacje zawodowe (żeby było jasne) nie dotykają tylko i wyłącznie kobiet. Jesteś mężczyzną i chcesz pracować w przedszkolu ? Nie bój się ! Sensacja gwarantowana ! Czy praca przedszkolanka różni się czymś od pracy przedszkolanki ? Dla niektórych będzie to wydarzenie podobnej rangi jak spotkanie na mieście Lady Gagi. Na warsztatach poznałyśmy też kilka prostych ( to znaczy…prostych w teorii ! ) sposobów jak nie dać się z dyskryminować. Chcesz je poznać ? KROK I – MOWA CIAŁA, CZYLI ŻADNYCH TAŃCÓW PODCZAS ROZMOWY Jeśli chcesz uniknąć dyskryminacji bądź chcesz przechytrzyć swojego przeciwnika, pamiętaj o swoim ciele. Stój prosto ( tym razem bez „tańców hulańców” ). Postawa otwarta to klucz do sukcesu - im bardziej się garbisz tym bardziej pokazujesz swoją niepewność i strach przed konfrontacją. Pamiętaj ! Jesteś silną osobą z każdym dasz sobie radę <3 KROK II – ODPOCZNIJ OD SELFIE I POPRACUJ NAD MIMIKĄ TWARZY Pani Magdalena poleciła nam cudowne ćwiczenie. Stań przed lustrem, ćwicząc swoje miny bądź obserwując co twoja twarz wyprawia gdy chcesz porozmawiać na jakiś poważny temat. Latające brwi, marszczące się czoło, drżące wargi albo agresywnie rozruszany podbródek, mogą być zmorą każdego. Pewność wymalowana na naszej twarzy, jest kolejnym kluczem do sukcesu. Niestety a może i stety, wymaga to trochę ćwiczeń. Sama jestem osobą, która ma z tym straszny problem, a mianowicie - uśmiechanie się. Brzmi śmiesznie prawda ? Kiedyś zwróciła mi na to uwagę moją nauczycielka od polskiego, mówiąc mi, że przez to nie zawszę mogę być brana na poważnie. I przyznam szczerzę…strasznie trudno jest mi to kontrolować. KROK III ( i ostatni) – MAMY GŁOS !!! Koniec z drżącym i niepewnym tonem ! Masz głos – możesz zrobić wszystko ! Ważne jest to abyś pamiętał/a o tym, żeby nie bać się mówić o tym co myślisz, co kochasz i co sprawa ci przyjemność. Nie bój się też odeprzeć ataku. Na spotkaniu mogłyśmy poznać kilka przydatnych ripost, a moje serce skradło ta; „ – Gdzie oni są ? – Którzy ? – Ci których to obchodzi !!!” BANG BANG !!! Pamiętajcie ! Nikt nie ma prawda Was dyskryminować i wmawiać wam, że jesteście gorsi/sze. Każdy człowiek jest tak samo super <3 Mam nadzieję, że Mamy Głos, nie zwolnią tempa i tak wspaniałe warsztaty będą kontynuowane. Inspirując i dając siłę kolejnym wspaniałym osobom. To jak ? Widzimy się następnym razem ? //Ania Walczak Zdjęcia autorstwa Magdaleny Bugaj Pierwszy raz w życiu wziąłem udział w tak dużej dyskusji o takiej tematyce. Dodatkowo połączonej z bogatym śniadaniem, złożonym z sałatek, ciast, ciasteczek i napojów-którymi w każdej chwili można było się poczęstować. Byłem bardzo ciekaw, jak to będzie wyglądać... Spotkanie, które odbyło się 24 kwietnia, rozpoczęła prowadząca Śniadaniowy Klub Dyskusyjny- Barbara Kulesza-Gulczyńska. Zaczęła od pokazania nam zdjęcia superfit mamy- Marii Kang, w towarzystwie trójki dzieci, urodzonych w bardzo krótkim odstępie czasowym. Na samej górze fotografii, dużą czcionką, zamieszczone było pytanie "What's your excuse?"("Jaka jest Twoja wymówka?"). To kontrowersyjne zdjęcie rozpoczęło dyskusję. Co prawda po publikacji zdjęcia Maria Kang tłumaczyła, że pytanie na nim zawarte nigdy nie miało oznaczać "Jaka jest Twoja wymówka, żeby nie wyglądać tak jak ja?", jednakże fotografia jest bardzo tendencyjna i takie pytanie aż samo pojawia się w głowie u niejednej osoby widzącej tą szczęśliwą, superfit mamę. Pomimo takich wniosków, zaznaczyliśmy wyraźnie, iż posiadanie takiej sylwetki, nie jest niczym niedobrym. Jednak sposób, który Maria Kang wybrała, aby promować aktywny tryb życia, nie był według nas motywujący Kolejną kwestią jaką poruszyliśmy, był wygląd i problem braku akceptacji ludzi i „inności”. Obejrzeliśmy krótki filmik o kobietach, maskujących za pomocą makijażu swoje problemy z przebarwieniami cery. Uznaliśmy za bardzo istotne dwie kwestie, które sprawiają, że są w stanie przeznaczać tyle czasu na poprawę swojego wyglądu: presja społeczeństwa i brak samoakceptacji z nią związany. Po omówieniu tego tematu, obejrzeliśmy animację, która zrobiła na mnie naprawdę silne wrażenie. Była o ulepszaniu kobiecego ciała, nieustannym dążeniu do perfekcji, do jakiegoś nieosiągalnego wzorca. Pokazywała, jak dążąc do ideału, zatracamy samych siebie. Przedstawiona kobieta, była nieustannie poprawiana, w pewnym momencie była już sztuczną, pustą postacią, która nie była w stanie utrzymać się na nogach. Był to także smutny obraz tego, co czasem widzimy, szczególnie w mediach, czyli wywieranie bardzo silnej presji na to, jak wyglądamy. Dlatego powinnyśmy i powinniśmy przestać zwracać uwagę, na nakładane na nas wymogi od świata zewnętrznego i zacząć cieszyć się swoim wyglądem takim, jaki jest :) Zaczęliśmy wiele innych, różnych tematów, okazało się, że bardzo dużo z nas ma swoje przemyślenia, którymi chce się podzielić. Chęć dyskusji jest silna w każdej osobie, a istnienie miejsca, żeby swoje opinie wyrazić, jest bardzo potrzebne :) Podsumowując, udało nam się omówić parę ważnych kwestii, zobaczyłem bardzo interesujące materiały, które nakłoniły mnie do przemyśleń. Nie mogę także zapomnieć o dużej roli, jaką odegrała atmosfera domowego śniadania, którą tworzą życzliwe osoby i przyniesione przez nie pyszności, co sprawia, że o wiele łatwiej włączyć się w kulturalną dyskusje i wyrazić swoje zdanie. Ponadto organizacja Klubu Dyskusyjnego, jest naprawdę wspaniała, podobnie jak zaangażowanie osób prowadzących. W związku z tym, nie mam wątpliwości, że wybiorę się na kolejny!
//Mateusz Szymański (heforshe) Od dłuższego czasu interesuję się fantastyką i wszelkimi grami, ale z drugiej strony lubię też makijaż, sukienki i malowanie paznokci. Mimo tego, że zwiększa się świadomość ludzi i noszenie kwiatków + brokatu jednocześnie oglądając serial o zombie już tak nie szokuje, to wciąż spotykam się z uszczypliwymi komentarzami odnośnie moich zainteresowań. Nie muszę chyba nawet wspominać, że z jednej strony ciągle wątpi się w moje umiejętności ("Ta, TY grasz w Hearthstone'a? Wiesz w ogóle co to Hearthstone?) a z drugiej strony gdy już udowodnię, że nie jestem w tym miejscu z przypadku, to pojawiają się komentarze typu "stary, dziewczyna cię ograła!". Dlatego bardzo się cieszę, że są miejsca, w których czuję się jak u siebie i będąc dziewczyną, nie muszę nic nikomu udowadniać. Jednym z nich jest właśnie Pyrkon, który daje przestrzeń każdej fance, każdemu fanowi, a nawet i osobom mniej związanym ze światem fantasy. Jeśli wydaje ci się, że Pyrkon pełen jest gamerów z tłustymi włosami i obtartymi jeansami, muszę Cię wyprowadzić z błędu. Pyrkon to miejsce, gdzie zobaczysz najróżniejszych ludzi, od wieloletnich, zagorzałych fanów, po wesołe satelity kompletnie niezwiązane z popkulturą fantastyczną. Bo Pyrkon to po prostu fun! Cieżko zliczyć i wymienić wszystkie punkty programu – dyskusje, warsztaty, nauka sztuk walki, spotkania autorskie, RPGi, bloki mangowe i anime, konkursy i wykłady… sama przekonałam się, ze na większość interesujących mnie rzeczy nie starczyło mi czasu. Pierwszego dnia, przemierzając kolejne pawilony festiwalu, rzuciło mi się w oczy pełno mniej lub bardziej skąpo ubranych cosplayerek. Przyzwyczajona do chowania moich fałdek, mogłam tylko tęskno spoglądać na ich płaskie i wyrzeźbione brzuchy. Jednak w miarę upływu czasu odkryłam, że tam tak naprawdę mało kto się tymi mankamentami przejmuje, a moim oczom jawiło się coraz więcej pulchniejszych dziewczyn z odkrytymi brzuszkami. Nieważne jakie masz kształty, możesz cosplayować kogo tylko chcesz i jak tylko chcesz - ludzie będą oceniać sztukę cosplayu, nie twoje fałdki! opowiastka: _____ [anonim]
fotoleracja: Michu + Sylwia |
Autorami bloga jesteście Wy!Też chcesz coś dla nas napisać? Odezwij się na [email protected] Kategorie
Wszystkie
Archiwa
Maj 2017
|