Warsztaty Krytycznego Myślenia vol. 3 : Język wrażliwy, czyli jak mówić, aby nie dyskryminować5/18/2016 #GirlPowerAcademy can’t stop, won’t stop !!! Mamy Głos znowu z Zielonej Górze ! 11 maja, w piękną słoneczną środę, w bibliotece na Ptasiej, odbyły się kolejne wspaniałe Warsztaty Krytycznego Myślenia w ramach #GirlPowerAcademy… czy można było wybrać lepsze zajęcie na to popołudnie ? Dziewczyny z Mamy Głos jak zawszę dają czadu, a przy tym potrafią zainspirować i dać niezłego kopa do działania. Tym razem naszym tematem był Język wrażliwy, czyli jak mówić, aby nie dyskryminować…ale też jak nie być dyskryminowanym/ą. Warsztaty poprowadziła Pani profesorka Magdalena Steciąg z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Ile razy zostałeś/aś wyśmiany/a z tego powodu, że używasz formy żeńskiej przy słownie „prezes” albo ile razy usłyszałeś/aś, że bokserka to taka koszula a nie kobieta, która wymiata na ringu ? Pewnie nie raz. Zgaduję, że po tym, zanim powiesz „ Pani Ministra Zalewska bardzo dobrze wypadła na ostatnim posiedzeniu rządu”, trzy razy przeanalizujesz to zdanie i zrezygnujesz z użycia formy żeńskiej. Właśnie tym przyczyniamy się do braku użycia tych form i śmiania się z ludzi dla których jest to coś naturalnego. Jasne… możesz powiedzieć; „Ale takich form nigdy się nie używało, to jak to ? Mamy wszystko nagle zmienić ?” Wystarczy popatrzeć na to z tej strony…jeśli ktoś kiedyś powiedział, że ze złamaną nogą nie da się już nic zrobić to znaczy, że medycyna miała zastopować swój rozwój, bo „No przecież ktoś powiedział, że to normalnie żyć ze złamaniem” ? Razem z Panią Magdaleną zwróciłyśmy ( grupa na warsztatach - reprezentacja płci żeńskiej w 100% ) uwagę na kolejny problem…a mianowicie na wydźwięk form żeńskich. Słowo sekretarz. Z czym nam się kojarzy ? Pełen erudycji, sekretarz stanu, ubrany w czarny garnitur, na nadgarstku – obowiązkowo – zegarek z najwyższej półki a w dłoni kluczyki do najnowszego mercedesa. Sekretarka ? Pani siedząca za biurkiem, ustalająca spotkania swojego szefa, w wolnej chwili maluje paznokcie albo wpada do Pani Zosi z administracji na ploteczki. Takich przykładów można znaleźć masę…nawet w szkolę. Nauczyciel ? Poważny, oczytany, najlepiej fizyk, postrach całej szkoły, każdy czuje do niego respect. Nauczycielka ? Pani zajmująca się dziećmi w klasie 1-3, ładnie rysuje szlaczki na tablicy, umie wymyślić fajne piosenki, zawszę przychodzi do szkoły uśmiechnięta od ucha do ucha. Ciekawym zjawiskiem jest też przypisywanie płci do danego zawodu. Na warsztatach poznałyśmy pewną zagadkę : Podczas samochodowej podróży w której uczestniczyli ojciec z synem nastąpił wypadek. Ojciec zmarł na miejscu, syna w ciężkim stanie przewieziono do szpitala w którym musiał być natychmiast operowany. Na salę operacyjną wchodzi chirurg i woła: - O Boże, przecież to mój syn! Pytanie: Kim jest chirurg dla operowanego młodzieńca ? No właśnie…kim jest ? Dyskryminacje zawodowe (żeby było jasne) nie dotykają tylko i wyłącznie kobiet. Jesteś mężczyzną i chcesz pracować w przedszkolu ? Nie bój się ! Sensacja gwarantowana ! Czy praca przedszkolanka różni się czymś od pracy przedszkolanki ? Dla niektórych będzie to wydarzenie podobnej rangi jak spotkanie na mieście Lady Gagi. Na warsztatach poznałyśmy też kilka prostych ( to znaczy…prostych w teorii ! ) sposobów jak nie dać się z dyskryminować. Chcesz je poznać ? KROK I – MOWA CIAŁA, CZYLI ŻADNYCH TAŃCÓW PODCZAS ROZMOWY Jeśli chcesz uniknąć dyskryminacji bądź chcesz przechytrzyć swojego przeciwnika, pamiętaj o swoim ciele. Stój prosto ( tym razem bez „tańców hulańców” ). Postawa otwarta to klucz do sukcesu - im bardziej się garbisz tym bardziej pokazujesz swoją niepewność i strach przed konfrontacją. Pamiętaj ! Jesteś silną osobą z każdym dasz sobie radę <3 KROK II – ODPOCZNIJ OD SELFIE I POPRACUJ NAD MIMIKĄ TWARZY Pani Magdalena poleciła nam cudowne ćwiczenie. Stań przed lustrem, ćwicząc swoje miny bądź obserwując co twoja twarz wyprawia gdy chcesz porozmawiać na jakiś poważny temat. Latające brwi, marszczące się czoło, drżące wargi albo agresywnie rozruszany podbródek, mogą być zmorą każdego. Pewność wymalowana na naszej twarzy, jest kolejnym kluczem do sukcesu. Niestety a może i stety, wymaga to trochę ćwiczeń. Sama jestem osobą, która ma z tym straszny problem, a mianowicie - uśmiechanie się. Brzmi śmiesznie prawda ? Kiedyś zwróciła mi na to uwagę moją nauczycielka od polskiego, mówiąc mi, że przez to nie zawszę mogę być brana na poważnie. I przyznam szczerzę…strasznie trudno jest mi to kontrolować. KROK III ( i ostatni) – MAMY GŁOS !!! Koniec z drżącym i niepewnym tonem ! Masz głos – możesz zrobić wszystko ! Ważne jest to abyś pamiętał/a o tym, żeby nie bać się mówić o tym co myślisz, co kochasz i co sprawa ci przyjemność. Nie bój się też odeprzeć ataku. Na spotkaniu mogłyśmy poznać kilka przydatnych ripost, a moje serce skradło ta; „ – Gdzie oni są ? – Którzy ? – Ci których to obchodzi !!!” BANG BANG !!! Pamiętajcie ! Nikt nie ma prawda Was dyskryminować i wmawiać wam, że jesteście gorsi/sze. Każdy człowiek jest tak samo super <3 Mam nadzieję, że Mamy Głos, nie zwolnią tempa i tak wspaniałe warsztaty będą kontynuowane. Inspirując i dając siłę kolejnym wspaniałym osobom. To jak ? Widzimy się następnym razem ? //Ania Walczak Zdjęcia autorstwa Magdaleny Bugaj
0 Komentarze
Pierwszy raz w życiu wziąłem udział w tak dużej dyskusji o takiej tematyce. Dodatkowo połączonej z bogatym śniadaniem, złożonym z sałatek, ciast, ciasteczek i napojów-którymi w każdej chwili można było się poczęstować. Byłem bardzo ciekaw, jak to będzie wyglądać... Spotkanie, które odbyło się 24 kwietnia, rozpoczęła prowadząca Śniadaniowy Klub Dyskusyjny- Barbara Kulesza-Gulczyńska. Zaczęła od pokazania nam zdjęcia superfit mamy- Marii Kang, w towarzystwie trójki dzieci, urodzonych w bardzo krótkim odstępie czasowym. Na samej górze fotografii, dużą czcionką, zamieszczone było pytanie "What's your excuse?"("Jaka jest Twoja wymówka?"). To kontrowersyjne zdjęcie rozpoczęło dyskusję. Co prawda po publikacji zdjęcia Maria Kang tłumaczyła, że pytanie na nim zawarte nigdy nie miało oznaczać "Jaka jest Twoja wymówka, żeby nie wyglądać tak jak ja?", jednakże fotografia jest bardzo tendencyjna i takie pytanie aż samo pojawia się w głowie u niejednej osoby widzącej tą szczęśliwą, superfit mamę. Pomimo takich wniosków, zaznaczyliśmy wyraźnie, iż posiadanie takiej sylwetki, nie jest niczym niedobrym. Jednak sposób, który Maria Kang wybrała, aby promować aktywny tryb życia, nie był według nas motywujący Kolejną kwestią jaką poruszyliśmy, był wygląd i problem braku akceptacji ludzi i „inności”. Obejrzeliśmy krótki filmik o kobietach, maskujących za pomocą makijażu swoje problemy z przebarwieniami cery. Uznaliśmy za bardzo istotne dwie kwestie, które sprawiają, że są w stanie przeznaczać tyle czasu na poprawę swojego wyglądu: presja społeczeństwa i brak samoakceptacji z nią związany. Po omówieniu tego tematu, obejrzeliśmy animację, która zrobiła na mnie naprawdę silne wrażenie. Była o ulepszaniu kobiecego ciała, nieustannym dążeniu do perfekcji, do jakiegoś nieosiągalnego wzorca. Pokazywała, jak dążąc do ideału, zatracamy samych siebie. Przedstawiona kobieta, była nieustannie poprawiana, w pewnym momencie była już sztuczną, pustą postacią, która nie była w stanie utrzymać się na nogach. Był to także smutny obraz tego, co czasem widzimy, szczególnie w mediach, czyli wywieranie bardzo silnej presji na to, jak wyglądamy. Dlatego powinnyśmy i powinniśmy przestać zwracać uwagę, na nakładane na nas wymogi od świata zewnętrznego i zacząć cieszyć się swoim wyglądem takim, jaki jest :) Zaczęliśmy wiele innych, różnych tematów, okazało się, że bardzo dużo z nas ma swoje przemyślenia, którymi chce się podzielić. Chęć dyskusji jest silna w każdej osobie, a istnienie miejsca, żeby swoje opinie wyrazić, jest bardzo potrzebne :) Podsumowując, udało nam się omówić parę ważnych kwestii, zobaczyłem bardzo interesujące materiały, które nakłoniły mnie do przemyśleń. Nie mogę także zapomnieć o dużej roli, jaką odegrała atmosfera domowego śniadania, którą tworzą życzliwe osoby i przyniesione przez nie pyszności, co sprawia, że o wiele łatwiej włączyć się w kulturalną dyskusje i wyrazić swoje zdanie. Ponadto organizacja Klubu Dyskusyjnego, jest naprawdę wspaniała, podobnie jak zaangażowanie osób prowadzących. W związku z tym, nie mam wątpliwości, że wybiorę się na kolejny!
//Mateusz Szymański (heforshe) Woohooo! 16 kwietnia spotkałyśmy się w Zamku na kolejnej odsłonie #GirlPowerAcademy - Warsztatach Krytycznego Myślenia. Tym razem dyskutowałyśmy o artystkach, o model(k)ach, o miejscu kobiet w sztuce... Poniższa relacja jest autorstwa Weroniki Zimnej.Mamy głos, mamy #GirlPowerAcademy, mamy też warsztaty! To nie w stylu dziewczyn tworzących tę inicjatywę - ucichnąć chociaż na moment. Cóż - mają głos i nie wahają się go użyć. W ubiegłą sobotę, pomiędzy jednym pomysłem a trzydziestym, spotkały się ze mną i garścią innych niesamowitych osób w Centrum Kultury Zamek. Porozmawiajmy więc o drugich w historii Warsztatach Krytycznego Myślenia. Temat? Kobieta w sztuce. Na dzień dobry muszę podzielić się z Wami manifestem Guerilla Girls: Plusy bycia kobietą-artystką: Pracujesz bez presji sukcesu. Twoje prace nie muszą być wystawiane z pracami mężczyzn. Zawsze możesz uciec od świata sztuki dzięki czterem innym pracom, które wykonujesz. Twoja kariera może rozkwitnąć, kiedy skończysz 80 lat. Masz pewność, że bez względu na temat twoich prac, i tak zostaną one opatrzone etykietą: kobiece. Nie utkniesz zatrudniona na uniwersytecie. Obserwujesz jak twoje pomysły rozkwitają w pracach innych. Masz możliwość wyboru pomiędzy karierą a macierzyństwem. Na pewno nie udusisz się ogromnymi cygarami i nie musisz malować w kostiumach od włoskich projektantów. Zyskasz więcej czasu na pracę, kiedy twój chłopak rzuci cię dla młodszej. Twoje nazwisko pojawi się w zedytowanej wersji historii sztuki. Na pewno nikt cię nie zakłopocze etykietką geniusza. Twoje zdjęcie pojawi się w magazynach poświęconych sztuce w stroju goryla. Na ten zaskakująco trafny tekst natknęłam się poszukując inspiracji do napisania krótkiej pracy, o którą poproszono zainteresowanych udziałem w warsztatach. Pracy, z którą, nawiasem mówiąc, miałam spory problem. O czym mowa? O opisie dzieła sztuki związanego z tematyką kobiecą lub artystki. Temat, zdawałoby się, lekki i przyjemny. Nikt nas o esej nie prosił - ledwie o kilka zdań. Na czym więc polegał mój problem? Na pustce w mózgu. Zamiast cudownej feministycznej artystki lub niesamowitego obrazu do głowy przypałętało mi się wspomnienie sprzed kilku lat. Wenus z Milo i lekcja historii w podstawówce - o sztuce bardzo dawnej. Jakimś cudem przypomniał mi się właśnie pełen skrępowania śmiech chłopaków i ciche zakłopotanie dziewczyn po dziwnej uwadze nauczyciela, który wpadł do nas na zastępstwo - że „to fajna kobietka była, było za co złapać, nie taki patyk jak teraz; dziewczynki, patrzcie, tak powinnyście wyglądać”. Uwagę tę wygłoszono na lekcji historii dla klasy bodajże czwartej. Kurtyna. Sztuka, kobiety, kobiety w sztuce. Zaszokowało mnie to, jak niewiele przyszło mi na myśl. W porządku, jeśli weźmiemy pod uwagę współczesne muzyczki, pisarki i poetki - rzuciłabym garścią nazwisk. Poza tym… Frida Kahlo? Kojarzyła mi się z zaskakująco bezpośrednimi pracami, z wyrazistym przedstawianiem własnych uczuć, skomplikowanym życiem emocjonalnym i surrealizmem. Teraz umiem powiedzieć na jej temat (i innych, naprawdę niesamowitych, artystek) nieco więcej. Nie uważam się za ignorantkę, lubię się ze sztuką, a jednak teraz wyraźnie dostrzegam (już nieco uzupełnione) luki w mojej wiedzy. A Wy? Ile artystek wymienicie na jednym oddechu? A ilu… artystów? Na warsztatach poprowadzonych przez wspaniałą i zarażającą pozytywną energią Agnieszką Jankiewicz zdążyłyśmy poznać kilka niesamowitych kobiet-artystek, ale też znalazłyśmy moment na… szydełkowanie. Agnieszka zaproponowała nam to trochę na przekór - bo robótki ręczne nadal dość wyraźnie kojarzą się nam z rolą kury domowej. Nie miało to jednak na celu zagonienia nas do zagrody :) Okazało się, że i szydełkowanie może być swego rodzaju manifestem. Poza tym udało się nam odkryć, że nie każda z nas rękodzieło ma zapisane w genach. (Jestem bardzo dumna z mojej bardzo poplątanej i bardzo koślawej bransoletki zrobionej na warsztatach. Bardzo.) Niezmiennie zachwyca mnie w tym wszystkim jedna rzecz. Źle, zachwyca mnie wiele rzeczy, ale ta po prostu domaga się teraz ode mnie napisania jej wytłuszczonym drukiem. #MamyGłos to przede wszystkim niesamowici ludzie. Zarówno dziewczyny, które te inicjatywę tworzą, jak i dziewczyny, które wokół tego projektu się zbierają - są po prostu niesamowite. Co widać na załączonym obrazku. Nasze emocje musiały znaleźć ujście. Byłyśmy nabuzowane dyskusją o kobiecie w sztuce, wizji nas samych i o tym, co właściwie mogą zrobić ze sobą faceci, w momencie w którym tak usilnie staramy się zniszczyć archetypy mężczyzny wykarmiającego dom i mężczyzny wiedzącego wszystko. Agnieszka Jankowska ciekawie obróciła naszą dyskusję i przypomniała nam, że każdy kij ma dwa końce.
Na fali tej dyskusji powstały hasła widoczne wyżej... co tak naprawdę sprawiło, że dyskusja płynnie potoczyła się dalej. Obok haseł “matka polka masochistka”, “artriarchat” i “n/f-orma” nie da się przejść obojętnie. I za to właśnie uwielbiam te mamygłosowe spotkania - prowokują niekończącą się dyskusję pomiędzy inspirującymi ludźmi. To (prawie) lepsze niż czekolada. To jak, widzimy się na kolejnych Warsztatach Krytycznego Myślenia? :) //Weronika Zimna Kolejne warsztaty za nami! Dokładniej - 2 edycje aktywizmu dla żółtodziobów: 13.02 spotkaliśmy się w Bibliotece na Ptasiej w Zielonej Górze, a 20.02 w poznańskim Centrum Amarant. Aktywizm dla żółtodziobów? Właśnie tak! Czyli jak każdy z nas przy niskim budżecie i odrobinie chęci i energii może stworzyć własną akcję zmieniającą świat. Oto poznańska edycja oczami uczestniczki Dominiki: Podczas warsztatów mogliśmy dowiedzieć się jak zrobić świetny projekt nie wydając przy tym wszystkich swoich oszczędności... Następnie, dzieląc się na grupy, stworzyliśmy własne trzy projekty. O których rezultatach być może w mniejszym bądź większym stopniu będziecie mogli i mogły jeszcze się przekonać! Yay! Dziękujemy Dominice za te miłe słowa. A także Wam wszystkim drogie uczestniczki i drodzy uczestnicy - za energię, za zaangażowanie i za mnóstwo świetnych pomysłów. Razem naprawdę, naprawdę zmienimy świat! :)
Ponadto ogromne podziękowania i tona wdzięczności należą się: -Magdalenie Bugaj - za niesamowicie ciepłe ugoszczenie nas w Bibliotece na Ptasiej -Lubuskiemu Stowarzyszeniu na Rzecz Kobiet BABA - za wyjaśnienie uczestniczkom i uczestnikom wielu kwestii prawnych i nie tylko odnośnie przemocy ze względu na płeć -Oldze Kostaniak - za udzielenie odpowiedzi na nurtujące nas pytania dotyczące kwestii prawnych -Centrum Amarant w Poznaniu - za udostępnienie nam przestrzeni na warsztaty Do zobaczenia usłyszenia <3 #MamyGłos #MamyGlos ma już za sobą swój debiut warsztatowy: 23-24 stycznia 2016r. w CK Zamek w Poznaniu miała miejsce nasza pierwsza impreza tego typu!! Miałyśmy dużo szczęścia: sala, którą użyczono nam w CK Zamek była przepiękna, jedzenie przepyszne, uczestniczki i uczestnicy warsztatów byli przeinteligentni i przeżyczliwi, a tutorki i tutor bardzo inspirujący. Zajęcia dla nas prowadziły/li: - Magda Szewciów ze Stowarzyszenia Kobiet Konsola (Warsztaty Antydyskryminacyjne); - Barbara Kulesza-Gulczyńska, doktorantka w Instytucie Filologii Polskiej UAM (Jak budować mocne argumenty) - Zbigniew Bujak z Kampanii Bez Nienawiści (Warsztaty nt. Mowy Nienawiści i Hejtów) - dr Marta Mazurek z grupy badawczej "Gender w Podręcznikach" (skrót badań dostępny tutaj) - Katarzyna Paprota, blogerka ze Szprotestuje - Paulina Wyszyńska, blogerka z Jaskółczarni Tempo było szybkie, ale na szczęście nadal pod koniec dnia daliśmy radę angażlować się w dyskusje. Zresztą, jedyny uczestnik (reszta to uczestniczki) warsztatów poczynił takie powarsztatowe podsumowanie: Wspaniali ludzie, wspaniała atmosfera, wspaniała organizacja i piękny przekaz. Tak w jednym zdaniu możnaby określić Warsztaty Krytycznego Pisania zorganizowane przez inicjatywę #MamyGlos w Poznaniu. Kto otworzył mi oczy i na co? Tutaj chciałbym przedstawić Zbigniewa Bujaka z Kampanii Bez Nienawiści. Same warsztaty dotyczyły mowy nienawiści i dyskryminacji z różnych względów. Zbigniew Bujak bardzo obrazowo przedstawił problem, co pozwoliło ujrzeć, z jak poważnym zjawiskiem i na jak szeroką skalę mamy do czynienia. Sama w sobie organizacja promuje działania antydyskryminacyjne, współpracując z organizacjami z całej Polski o podobnym profilu. My też bardzo dziękujemy - Bartkowi za ciepłe słowa, a uczestniczkom warsztatów za energię, mądrość i zaangażowanie. Tymczasem zdarzyło się ogromne WOW, bo otrzymałyśmy od Wydawnictwa Krytyka Polityczna kochanego maila, w którym "przybili nam piątkę" za nasze promo. Na tym się jednak nie skończyło, bo kilka dni później otrzymałyśmy również po egzemplarzu książki Agnieszki Graff dla każdej warsztatowiczki i warsztatowicza. Książki już powoli rozdajemy i zaczytujemy się w esejach pani Agnieszki, o czym niebawem napiszemy! |
Autorami bloga jesteście Wy!Też chcesz coś dla nas napisać? Odezwij się na [email protected] Kategorie
Wszystkie
Archiwa
Maj 2017
|